Freitag, 23. September 2011

Moglbym spac 1000 lat

Chce pisac, ale nie wiem o czym. Ciekawie czy pisarze zadaja sobie podobne pytania ? Czy wulkan ich wyobrazni wybucha kazdy raz kiedy biora pioro do reki ? Biora jego do reki i mysla, zaraz napisze cos rewelacyjnego.
Chyba pisac trzeba o tym co najbardziej ciebie fascynuje. O jezeli w tym momencie mnie nic nie fascynuje, co wtenczas ? Wtenczas trzeba pisac biale wiersze. Pierwszy napisac o przyrodzie. Drugi napisac o drzewie. Trzeci o niebie. A czwarty o kobiecie. I czwarty wiersz bedzie najlepszy. Bo juz nie bedzie bialy. Bedzie rymowany i bedzie tryskal optymizmem albo pesymizmem, bo o kobietach albo dobrze albo zle. Trudno nie miec zdania na kato kobiet. Wczoraj spotkalem jedna na korytarzu. Ma brozowe oczy, brozowe wlosy i jest wysoka. Mieszka dwa pietra nizej mnie. Jest sympatyczna. Jest mi podobna do niedzwiedzia z kreskowki. Nie wiem dlaczego. Moze dlatego ze jest z Rosji, ma brozowe dlugie wlosy i jest wysoka. Moze dlatego ze jest mila, dziwnie sie porusza i ze czuje do niej sympatie, i chcialbym ja nazywac niedzwiadkiem, ale nie obraca sie mi jezyk. W kazdym wypadku jestem kretyn.

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen